W@CeK |
Wysłany: Śro 8:10, 11 Paź 2006 Temat postu: Basement Jaxx |
|
Po raz pierwszy o Basement Jaxx zrobiło się głośno 4 lata temu, gdy do sklepów płytowych oraz na talerze DJ-skich gramofonów trafiły dwa single: Fly Life i Samba Magic. Oba oparte na charakterystycznym, prostym rytmie na 4/4, a jednak brzmiące zupełnie inaczej niż większość neo-dyskotekowych produkcji. Bliższe jamajskiej muzyce ragga ( ten pierwszy) oraz gorącym dźwiękom z brazylijskich ulic, niż skostniałym, hedonistycznym brzmieniom z Paryża. Gdy światło dzienne ujrzał debiutancki krążek Basement Jaxx Remedy stało się już jasne, iż muzyka house nigdy nie będzie taką samą.
Basement Jaxx undergroundową muzykę zmieszali z latynoskimi rytmami, ragga, hip hopem, ze wszystkimi dźwiękami i swoim południowo londyńskim "klimatem" i jak piszą krytycy: " Rzucili nam to wszystko prosto w twarz. I Wielki Boże, doskonale, bo czyż nie kochamy tych dźwięków?"
Unikalne zestawienie potężnych, rozsadzających głośniki basów, punkowej furii, ragga, porywających garage‘‘owych beatów, latynoskich wibracji, soulowych wokali, aranżacji rodem z R‘‘n‘‘B oraz superchwytliwych melodii sprawiło, że Felix Buxton i Simon Ratcliffe stali się niemal narodowymi bohaterami Wielkiej Brytanii.
Ich twarze zdobiły okładki wszystkich "life‘‘stylowych" magazynów. Przy ich utworach, okupujących szczyty wszystkich możliwych list przebojów, bawił się cały świat a hołd Nowym Mistrzom, zgarniającym wszelkie nagrody i tytuły muzyczne, składali tacy wykonawcy jak Fatboy Slim, Daft Punk czy Armand Van Helden
Simon Ratcliffe i Felix Buxton to brytyjscy producenci, którzy w 1999 roku sensacyjnym albumem Remedy odmienili na dobre muzykę house. W zeszłym roku ukazał się drugi krążek, piewców gatunku "punk-garage", zatytułowany Rooty. Promował go roztańczony, rozśpiewany i super-hitowy singiel Romeo nagrany wspólnie z wokalistką Kelle Le Roc. Na płycie wystąpili również tak znamienici gości, jak Felix, Michael Moog, Damien oraz giganci muzyki house: Derrick Carter, Junior Sanchez, Erick Morillo - goszcząc w nietypowej dla siebie roli wokalistów. Trudno sobie to wyobrazić, ale w zestawieniu z debiutanckim Remedy (z przebojami: Randez-Vu, Red Alert, Bingo Bango, Jump‘‘n‘‘Shout) nowy album Basement Jaxx brzmi jeszcze lepiej, dynamiczniej i wchodzi pod skórę już przy pierwszym przesłuchaniu. Jeśli jesteście Państwo w stanie wyobrazić sobie duet Daft Punk/Timbaland ( producent Missy Elliot, Alliyah) to jesteście w połowie drogi do Rooty - rewelacyjnej płyty, o której jeszcze przed premierą mówiło się jako o "najlepszym tanecznym krążku wszechczasów".
Felix Buxton i Simon Ratcliffe nie mają w zwyczaju unikać świateł reflektorów czy bycia w centrum uwagi. Wydawali się jednak nieco chłodniejsi na zapleczu ceremonii British Awards 2000, gdzie pojawili się obok takich gwiazd jak Ricky Martin czy The Spice Girls, wydawali się nieco zdezorientowani ale i rozbawieni przez całą machinę showbiznesu. "Tak naprawdę nie ma nas tutaj, nie należymy do tego miejsca" - tłumaczył Simon. Ale w rzeczywistości należą do czołówki tej jednej sceny muzycznej. Już w 1999 rozpoczęła się spirala nagród i wyróżnień, które w tej chwili już ciężko zliczyć. A Basement Jaxx jest uznawany niemal co roku za najlepszy Dance Act na świecie. Sukces Remedy powtórzył także Rooty - nowe wydawnictwo Basement Jaxx. Album nazwany "na cześć" undergroundowych imprez, które para muzyków wraz z innymi swoimi kumplami organizowała w Irish pub w Brixton - Rooty - to po prostu ich korzenie. To już nie tylko zgrabnie połączone w całość sample oraz nowatorskie, wybuchowe dźwięki; to po prostu wspaniałe taneczne kompozycje, genialne kawałki, które z pewnością rozłożą na łopatki wszystkich klubowiczów.
"Chcemy wykreować własną muzykę, muzykę głębokich wibracji, mocnych jak powiedzmy płyta wyrzutni rakietowych"- tłumaczy Simon. I taki jest jeden z najbardziej ekscytujących jeśli chodzi o Rooty utworów: " Where‘‘s Your Head At" który stał się niemal hymnem! Zdaniem i krytyków i klubowiczów Rooty to funk przyszłości: pełen innowacji, emocji, wyobraźni, adrenaliny i wigoru. To płyta, przy której jeżą się włosy, ciało samo gibie się w zapamiętanym tańcu, a zachwycony mózg już na zawsze rejestruje każdą "korzenną" nutę i każdy " korzenny" dźwięk. |
|